Sklamalabym tez mowiac, iz uradowal mnie jej spektakularny powrot , bo o ile snieg lubie to doskwiera mi brak slonca, dlatego tez wciaz czekam z nadzieja ze w krotce.
Za to komoda wpasowala sie zaiste swietnie w zimowe klimaty. Nie ma sie co dziwic wszak z samej szwecji przywedrowala. i choc nie obdarowalam jej w szwedzki blekit to i w szrosciach dobrze sie komponuje (podobno) . Wybor kolru nie byl prosty, znaczaco rozwazalam szwedzki blekit wlasnie, gdyz mebel idealnie nawiazywal do stylu gustawianskiego. Bialoszary marmurowy blat wplynal jednak na decyzje. Stad klasyczne szarosci .
a oto i stara 19wieczna komoda tuz przed "remontem" urzekla mnie w niej wlasnie prostota, piekne szyldy, sam blat marmurowy rowniez.
PS. zapraszam na mojego fejsbuka, obiecuje bedzie sie dzialo
https://www.facebook.com/galland.atelier
dziekuje za cieple skowa
pozdrawiam serdecznie dag.
5 komentarzy:
Komoda fantastyczna, ale wnętrza jakie..... cudo po prostu.
Już lecę na fejs zobaczyć co się będzie działo :)
Pozdrawiam
oj taaak i ja zachwycam się jednym i drugim .. wnętrze cudowne !!!
wnetrza zamkowe tu miesci sie galeria i pracownia ,,, przyjdzie czas iz sie i nimi podziele <3
piękna jest w tych pobieleniach... Pałacowe wnętrze jej służy ale nawet w M2 będzie jej do twarzy;-)
Une métamorphose spectaculaire, j'adore
Nell
Prześlij komentarz